Na szczęście coraz mniej osób wierzy, że bicie dzieci może być skuteczną metodą wychowawczą. Jednakże, niemal połowa Polaków wciąż akceptuje tę praktykę! Problem w tym, że bicie dzieci to forma przemocy, która obniża ich poczucie własnej wartości, ale nie sprawia, że są bardziej posłuszne.
Niedługo po ogłoszeniu wyników sondażu, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich napisała na Twitterze: "Najsmutniejszy sondaż tego tygodnia – prawie połowa badanych akceptuje bicie dzieci…". To naprawdę smutne.
Zwolennicy stosowania kary cielesnej wobec dzieci szybko odpowiedzieli. Krzysztof Bosak ironicznie zauważył: "Poprawny politycznie chórek od „klaps=bicie” powinien iść dalej w swoim edukacyjnym rewizjonizmie i żądać zakazu prowadzenia dziecka za rękę, potrząsania nim, przytrzymywania, kładzenia go do łóżka, wkładania do wanny, zatrzymywania i zamykania w pokoju. To wszystko formy przemocy!".
Podobna debata miała miejsce w Polsce niemal 10 lat temu i zakończyła się całkowitym zakazem stosowania kar cielesnych wobec dzieci. Jednakże, sondaż agencji SW Research pokazuje, że wielu dorosłych wciąż rozróżnia bicie od znęcania się nad dzieckiem, usprawiedliwiając pierwszą formę przemocy.
Badania pokazują, że niemal połowa Polaków akceptuje stosowanie klapsów wobec dzieci. Aż 47,6% dorosłych nie widzi w tym nic złego. 16,3% nie ma zdania na ten temat, a 36,1% zdecydowanie nie akceptuje stosowania klapsów u dzieci.
Statystyki pokazują, że największy odsetek mężczyzn akceptuje karanie cielesne – aż 57%. Procent osób, które nie mają nic przeciwko takiej formie kary, wzrasta wraz z wiekiem. Również dochód odgrywa istotną rolę: 61% badanych zarabiających mniej niż 1000 zł nie ma nic przeciwko stosowaniu klapsów.
To naprawdę smutne społeczne zjawisko i ważne jest, aby edukować ludzi na temat szkodliwości i bezsensowności stosowania przemocy wobec dzieci.
