Stres związany z narodzinami dziecka dotyczy także ojców. Niestety, czasami może to prowadzić do "małych problemów". Kiedyś to głównie ojcowie zajmowali się rejestracją imienia dziecka w urzędzie. Niestety, zdarzało się, że popełniali błędy lub robili literówki. Podobnie było w tym przypadku.
Pomyłki zdarzają się każdemu. Ale czasem nawet najmniejszy błąd może mieć długotrwałe konsekwencje. Tak właśnie było w przypadku jednej użytkowniczki TikToka, której ojciec zrobił literówkę podczas wypełniania jej aktu urodzenia. Ta mała literówka stała się dla niej źródłem frustracji na całe życie.
Spis treści
Imię – nasz wizytówka
Imię jest nieodłączną częścią naszej tożsamości. To, jakie imię mamy, może wpływać na to, jak inni nas postrzegają. Dlatego tak ważne jest, aby rodzice podchodzili do wyboru imienia dla swojego dziecka poważnie.
Historia Chole z TikToka
Jedna użytkowniczka TikToka, znana jako "cholebhole", opowiedziała swoją historię. Wielu ludzi myśli, że ma na imię Chloe, ale podczas wypełniania dokumentów jej ojciec zrobił literówkę. W rezultacie, jej imię w akcie urodzenia to Chole.
@cholebhole Odpowiedź to @Rory fun fact about me #truestory ♬ original sound – chole
Dziura czy usunięcie pęcherzyka żółciowego?
Chociaż w języku angielskim Chole jest skrótem od "cholecystectomy", czyli operacji usunięcia pęcherzyka żółciowego, to wymawiane imię nie zawiera litery C. Dlatego brzmi jak "Hole", czyli "dziura". Jak się można domyślić, prowadzi to do wielu kpiny, zwłaszcza w szkole.
Reakcje internautów
< p> Filmik, w którym Chole opowiada swoją historię, szybko stał się popularny. W krótkim czasie obejrzały go prawie miliony internautów. W komentarzach pod filmem wielu użytkowników podzieliło się swoimi doświadczeniami z podobnymi sytuacjami. Okazało się, że nie jest ona jedyną osobą, która musi zmagać się z takim problemem.
Bernardeta czy może Jaropełk?
Takie literówki zdarzają się także w Polsce. Na jednej z grup dyskusyjnych pewna kobieta opowiedziała o literówce w imieniu swojej ciotki. W tym przypadku problemy były na tyle dużych, że ciocia zdecydowała się usunąć literówkę.
Moja ciocia miała też literówkę w imieniu, zamiast Bernadeta wpisano mojemu dziadkowi Bernardeta. Po kilku problemach z dokumentami, które były na imię Bernadeta, zdecydowała się usunąć literówkę.
Czasami urzędniczki bronią dobre samopoczucie dziecka (i jego mamy) i sprawdzają literówki lub inne dziwne pomysły zestresowanych ojców. Inny rodzic opisał taką sytuację na grupie:
W mojej rodzinie jest zabawna anegdota. Mianowicie mój ojciec, będąc w stanie "lekko" poddenerwowanym, próbował dać mi piękne, słowiańskie imię… Jaropełk. Na szczęście urzędniczka odwiezła go od tego.
