Od 1 stycznia obowiązują nowe opłaty za przedszkole. Te zmiany nie są korzystne dla rodziców.
Jak dotychczas naliczano opłatę za przedszkole?
W publicznym przedszkolu przez 5 godzin pobyt dziecka był bezpłatny. Za każdą kolejną godzinę rodzic płacił maksymalnie 1 złoty, jednak końcowa wysokość opłaty zależała od decyzji gminy. Dodatkowo pobierano opłatę za posiłki, chyba że rodzic zgłosił nieobecność dziecka wcześniej. To było dotychczas, ale w 2018 roku zasady płatności za przedszkole ulegają zmianie.
Nowe opłaty za przedszkole: niekorzystne zmiany w 2018 roku!
Na pierwszy rzut oka zmiana w 2018 roku wydaje się niewielka. Opłaty za przedszkole zmieniają swój charakter z cywilnoprawnego na publicznoprawny. Co to oznacza w praktyce? Do tej pory rodzice nie płacili części opłat, jeśli dzieci z różnych powodów nie uczęszczały do przedszkola. Teraz tak już nie będzie możliwe. Wszystkie opłaty, włącznie z wyżywieniem, będą stałe. Nie będzie zwrotów za nieobecność, a jak wiemy, dzieci często chorują w sezonie jesienno-zimowym. W pierwszych latach przedszkola zdarza się nawet, że dzieci są tam tylko kilka dni w miesiącu, a resztę czasu spędzają w domu z powodu choroby.
Drożej niż w prywatnych placówkach?
Ciekawostką jest, że po zmianach prawo bardziej przyjazne rodzicom okazują się przedszkola prywatne. Tam opłata za czas nieobecności dziecka jest częściowa lub nie pobierana wcale. Rodzice zgodnie twierdzą, że podczas choroby dziecka nie powinno się płacić za przedszkole. Urzędnicy państwowi argumentują, że przedszkola ponoszą koszty związane z zatrudnieniem personelu niezależnie od obecności dzieci. Jednakże jedzenie jest przygotowywane na podstawie liczby obecnych dzieci każdego dnia. Płacenie za wyżywienie, gdy dziecko nie korzysta z niego, a rodzic zgłosił nieobecność dziecka z samego rana, wydaje się niewłaściwe.
A jakie jest Wasze zdanie na temat zmian w opłatach za przedszkole w 2018 roku?
A co Ty myślisz o zmianach w opłatach za przedszkole w 2018 roku?
