Na amerykańskich dolarach jest napisane "In God we trust", a hymnem brytyjskim jest "God Save the Queen". Czy to oznacza, że w obu tych krajach panuje wolność religii? Nie sądzę. Dlaczego więc jesteśmy oburzeni gdy w polskim paszporcie pojawia się dewiza Wojska Polskiego "Bóg, Honor, Ojczyzna"?
Nowe paszporty z 2018 roku obowiązują od listopada
Nowe paszporty z 2018 roku są wydawane od 5 listopada 2018 roku. Wprowadzenie nowego wzoru paszportu było spowodowane przede wszystkim względami bezpieczeństwa, ale rząd postanowił także dodać do niego elementy patriotyczne. We wnętrzu paszportu znajdują się graficzne wizualizacje związane z ważnymi postaciami z historii Polski oraz znanymi bitwami. Obok nich umieszczono również dewizę Wojska Polskiego – "Bóg, Honor, Ojczyzna".
Bóg, Honor, Ojczyzna
W jednym z postów na Facebooku ojciec przeprasza swoją córkę za "nieudany" pierwszy paszport. Przykro mu, że motto Wojska Polskiego – "Bóg, Honor, Ojczyzna" pojawia się w państwie świeckim, ponieważ uważa, że wiara w Boga to kwestia indywidualna. Przeprasza również za brak kobiet wśród wybitnych Polaków, sugerując, że polscy bohaterowie nie mogą być tylko mężczyznami.
Reakcje internautów są różne – zarówno zgadzające się, jak i krytykujące Rafała.
Nie rozumiem dlaczego jest napisane "Bóg". Dlaczego osoba niewierząca musi mieć na paszporcie czyjeś przekonania? Co z wolnością wyznania i przestrzeganiem praw? Honor i Ojczyznę możemy jeszcze zrozumieć, ale nie rozumiem dlaczego musi to być na paszporcie. Nie wiem jak jest w innych krajach, ale uważam że we własnym kraju te hasła stały się bezwartościowe z powodu używania ich przez grupy, które niekoniecznie chciałabym popierać. Jeśli chodzi o Boga, to jako zwolenniczka sekularyzacji nie chciałabym widzieć go ani na paszporcie, ani w dewizie Wojska Polskiego. A co faktycznie oznacza napis Wojska Polskiego w cywilnym paszporcie?
Są także osoby, które zwracają uwagę na inne aspekty sprawy:
Pamiętajmy jak jest w innych świeckich państwach, bo lubimy je zestawiać z Polską. Brytyjczycy wciąż śpiewają "God Save the Queen", co jest hymnem Wielkiej Brytanii. Amerykanie mają na swojej walucie narodowej napis "In God we trust". Czy umieszczenie oficjalnej dewizy Wojska Polskiego w naszym paszporcie jest naprawdę takim powodem do wstydu? Czy to takie duże osiągnięcie? A co do dewizy "Bóg, Honor, Ojczyzna", nie jest to takie stare – pochodzi z XIX wieku. Jeśli chodzi o bohaterów – jeśli przyjrzymy się historii cywilizacji europejskiej i temu, kiedy kobiety zostały uznane za pełnoprawne obywatelki, zrozumiemy dlaczego tak niewiele ich jest w panteonie bohaterów. Historię zwykle piszą "zwycięzcy" i niestety kobiety zostały wyparte. Można było zaprojektować paszporty inaczej, bo Polska ma oczywiście swoje bohaterki. Przestańmy upadać na skrajności, każda ze stron ma swoje wady.
Nie wierzę w syreny, ale nie przeszkadza mi syrenka warszawska
Debata na temat dewizy Wojska Polskiego w polskim paszporcie ukazuje absurdy dyskusji na temat roli religii w Polsce i szacunku dla osób niewierzących. Jeden z użytkowników Twittera napisał, że choć nie wierzy w syreny, nie przeszkadza mu obecność godła Warszawy z syrenką. Fakt, że jesteśmy niewierzący nie oznacza, że historia Polski od czasu powstania państwa nie jest ściśle związana z religią. Bez względu na to, czy tego chcemy, czy nie, nie możemy zaprzeczyć temu faktu. Szanowanie drugiego człowieka nie polega na tym, że nie możemy powiedzieć "Bóg" w obecności osoby niewierzącej, ani nie możemy powiedzieć osobie wierzącej, że nie należymy do kościoła. Czy więc mamy prawo zaprzeczać dewizie Wojska Polskiego?
A co Wy sądzicie o nowych paszportach? Które kobiety z naszej historii powinny być uwzględnione jako bohaterki? Czy uważacie, że hasło "Bóg, Honor, Ojczyzna?" powinno zostać usunięte z nowego wzoru paszportu? A może powinno pozostać jako nawiązanie do tradycji polskiego państwa?
[Zdjęcie główne: kolaż posta z Facebooka]
[Zdjęcie główne: kolaż posta z Facebooka]
