Musiała urodzić martwe dziecko Mówi wprost To jak piekło na ziemi

Photo of author
Written By Korneliusz Nowicki

Witam. Dziękuję za przeczytanie tego artykułu

Musiała urodzić martwe dziecko Mówi wprost To jak piekło na ziemi

Chciałam podzielić się moją historią. Chciałam poradzić sobie z bólem i jednocześnie wesprzeć innych rodziców, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji jak ja.

Musiała urodzić martwe dziecko Mówi wprost To jak piekło na ziemi

Kiedy ja i mój mąż zaczęliśmy starać się o dziecko, nie przypuszczaliśmy, że spotkamy tyle trudności. W 2019 roku zdecydowaliśmy się na założenie rodziny. Osiem miesięcy później dowiedzieliśmy się, że będziemy rodzicami. Jednak ta radość nie trwała długo, ponieważ zagnieżdżone jajeczko znajdowało się w lewym jajowodzie, który pękł, wymagając operacji.

"Gdy usłyszałam, że nie jestem już w ciąży i nie mam jajowodu, poczułam się strasznie"

Musiała urodzić martwe dziecko Mówi wprost To jak piekło na ziemi

Wtedy pomyślałam, że już nigdy nie będę mogła zostać mamą. Ale z mężem nie poddawaliśmy się i cztery miesiące później dowiedzieliśmy się, że jestem ponownie w ciąży. Na początku byliśmy zaniepokojeni, ale pierwsze tygodnie przebiegały spokojnie. Kiedy dowiedzieliśmy się, że spodziewamy się dziewczynki, natychmiast podzieliliśmy się tą wiadomością z naszymi fanami w mediach społecznościowych. Niestety, w 19. tygodniu ciąży spotkał nas kolejny cios.

Musiała urodzić martwe dziecko Mówi wprost To jak piekło na ziemi

Nie miałam wyboru. Musiałam urodzić martwe dziecko

Badanie ultrasonograficzne wykazało poważne nieprawidłowości w mózgu naszej córeczki. Specjalista poinformował mnie, że w jej czaszce znajduje się duża torbiel, a może nawet brakować części mózgu. Konieczne były kolejne badania, ale musiałam czekać 4 tygodnie. To było straszne. Bycie w ciąży i nie wiedzieć, co się dzieje z naszym dzieckiem. Lekarze nie mieli dobrych wiadomości. Nasza córeczka miała rzadkie zaburzenie genetyczne, które uniemożliwiłoby jej oddychanie, mówienie i chodzenie. Nie chciałam takiego życia dla naszego dziecka. W porozumieniu z lekarzami zdecydowałam się na podanie pigułki, aby zatrzymać jej bicie serca. Później musiałam urodzić naszą martwą córeczkę, Harper, która przyszła na świat 22 maja 2021 roku. Byłam przytłoczona żalem i nie wiedziałam, czy będę mogła ją przytulić. Pamiętam, że dzwoniłam do mojej rodziny i mówiłam, że chcę umrzeć. Nie miałam myśli samobójczych, po prostu ból, który czułam w sobie, był tak ogromny, że nie wiedziałam, jak go przetrwać.

Przeczytaj więcej artykułów  Ochroniarz w Tychach szarpał i wyzywał dzieci Czy zostanie oskarżony o napaść

Dodaj komentarz