Na jednej z aplikacji pojawiła się groźna moda, która szybko zdobyła popularność wśród dzieci i młodzieży. Według doniesień, co najmniej dwójka dzieci straciła życie, próbując wykonać niebezpieczne wyzwanie z TikToka. Teraz rodzice tych zmarłych dziewczynek składają pozew przeciwko platformie. Ich zdaniem, to algorytm jest winny podsuwaniu dzieciom takich szkodliwych i niebezpiecznych treści. Twórcy aplikacji odpowiadają.
Czy wyzwanie z TikToka może być śmiertelnie niebezpieczne?
TikTok to obecnie jedna z najpopularniejszych aplikacji wśród dzieci i młodzieży. Przeznaczona jest głównie do udostępniania swoich filmów i oglądania nagrań innych użytkowników. Przeważnie są to nagrania różnych tańców, ciekawostek, skeczy, żartów czy materiałów z wyjazdów i wakacji. Czasami pojawiają się tam różnego rodzaju wyzwania, które polegają na wykonaniu konkretnej czynności, zarejestrowaniu tego na filmie i opublikowaniu go na własnym koncie z odpowiednimi oznaczeniami.
Większość tych wyzwań jest nieszkodliwa i zabawna. Niestety, niektóre z nich mogą być niebezpieczne. Twórcy platformy regularnie usuwają treści, które naruszają regulamin, zawierają brutalność, prezentują niebezpieczne lub nieodpowiednie zachowania, oraz skłaniają innych do ich naśladowania. Autorzy takich materiałów otrzymują zakaz publikacji.
Ostatnio jednak zrobiło się głośno o kolejnym niebezpiecznym trendzie z TikToka, który niestety przez jakiś czas nie był wychwycony przez algorytm i krążył po aplikacji. Kiedy zaczął zdobywać popularność, zaczęło go naśladować coraz większa liczba użytkowników, w tym także dzieci. Chodzi o tzw. Blackout Challenge. Wyzwanie polegało na duszeniu się aż do utraty przytomności. Według informacji medialnych, przynajmniej dwójka dzieci straciła życie, próbując naśladować ten trend, a niektóre źródła informują nawet o 7 ofiarach wśród dzieci i młodzieży. Filmiki z tym niebezpiecznym zachowaniem pojawiały się na platformie od zeszłego roku.
Rodzice składają pozew przeciwko aplikacji
TikTok musi być pociągnięty do odpowiedzialności za zamieszczenie śmiercionośnych treści, które skłoniły te dwie młode dziewczynki. – powiedział prawnik Matthew P. Bergman, cytat z Wprost
Pozew został złożony w czerwcu i teraz sprawa będzie rozstrzygana w sądzie. Prawnicy, którzy reprezentują rodziny zmarłych dzieci, będą musieli udowodnić, że dziewczyńki nieumyślnie popełniły samobójstwo, próbując naśladować nagrania z TikToka.
Przedstawiciele aplikacji twierdzą, że wcale nie promowali tego rodzaju nagrań, a użytkownicy mieli zablokowaną możliwość wyszukiwania hasła "Blackout Challenge". Zamiast tego na ekranie miał się pojawić komunikat mówiący, że "niektóre wyzwania online mogą być niebezpieczne, niepokojące, a nawet sfabrykowane" oraz link do zasad i różnych ostrzeżeń na ten temat.
- Tysiące billboardów z pytaniem: "Gdzie są te dzieci?" Kontrowersyjna kampania zalewa Polskę. Jaki jest jej cel?
- Tiktokerka wrzuciła histeryczne dziecko. Internauci zareagowali inaczej niż się spodziewała
- Czy nauczyciele będą strajkować na początku roku szkolnego? "Będziemy walczyć o najlepsze rozwiązania dla polskiej edukacji"
