![Noworodek zginął w wypadku samochodowym Prokuratura uznała że obaj kierowcy są winni () Noworodek zginął w wypadku samochodowym Prokuratura uznała że obaj kierowcy są winni](/wp-content/uploads/2023/12/noworodek-zgin-w-wypadku-samochodowym-prokuratura_2.jpg)
Do tej tragedii doszło we wrześniu zeszłego roku. Ratownicy i noworodek znajdowali się w karetce, która jechała z dużą prędkością, na sygnale alarmowym. Niestety, doszło do kolizji z taksówką. Dziecko zmarło w szpitalu. Teraz obaj kierowcy zostali oskarżeni, według prokuratury, jako odpowiedzialni za wypadek.
Straszliwy wypadek z tragicznym skutkiem dla noworodka
Malutkie niemowlę, które utraciło życie w wypadku, zostało przewożone z szpitala w Węgrowie do Warszawy. Chłopiec urodził się przedwcześnie, a szpital, w którym przyszło na świat, nie posiadał odpowiednich urządzeń medycznych. Droga z Węgrowa do Warszawy wynosiła 90 kilometrów. Wypadek miał miejsce w Warszawie, na skrzyżowaniu ulicy Jagiellońskiej z Solidarności. Karetka zderzyła się z taksówką około godziny 1:40 nad ranem. W wyniku zderzenia, karetka dachowała. Maluch zmarł w szpitalu kilka godzin po zdarzeniu. Trzech ratowników z ambulansu odniosło lekkie obrażenia, a jeden został poważnie ranny. Kierowca taksówki nie ucierpiał w wypadku.
- Czy zamrożony kukurydza może być niebezpieczny?
- Prawie 90 tysięcy rodzin nie otrzymało dodatku 500 Plus
- Dwuletnie dziecko wypadło z okna, kiedy mama spała
Prokuratura twierdzi, że obaj kierowcy są odpowiedzialni
Według prokuratury, obaj kierowcy prowadzili zgodnie z przepisami. Uważali na swoją prędkość i byli trzeźwi. Jednak zarówno kierowca karetki, jak i kierowca taksówki popełnili błędy, które wskazują na ich winę za wypadek.
Kierowca pojazdu marki Peugeot usłyszał zarzuty w sprawie nieumyślnego naruszenia przepisów ruchu drogowego, polegającego na braku ostrożności w pobliżu skrzyżowania, co doprowadziło do nieumyślnego spowodowania wypadku – poinformował Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, dla portalu tvn24.pl na temat wykroczeń taksówkarza.
Ratownik, który prowadził karetkę, również popełnił błąd:
Podczas akcji ratowania życia, korzystał tylko z sygnałów dźwiękowych, co oznacza, że nie posiadał pierwszeństwa przejazdu. Ponadto, nie zareagował na sygnalizację świetlną.
Mimo, że obaj kierowcy twierdzą, że są niewinni, śledczy na podstawie opinii biegłych i nagrań z monitoringu ustalili, że obaj są odpowiedzialni za wypadek. Teraz grozi im kara do 8 lat więzienia.
[Zdjęcie główne: depositphotos.com]
[Zdjęcie główne: depositphotos.com]